Ktoś powiedziałby, że jestem złym człowiekiem (może jestem), ale może Wy Towarzysze zrozumiecie radość z pozbycia się jebanego uprzywilejowanego banana, “który do wszystkiego doszedł własną pracą”, zaśmiecającego miasto hałasem i traktującym je jak własny folwark, narażając innych na utratę życia.